Sorry, że tak długo nic nie było. Nie miałam weny, ale teraz mam ferie i to naprawię. Jeszcze mam prośbę, o nowych rozdziałach informujcie mnie w "SOWIARNI", a nie pod postami. I jeszcze jedno : Jak się podoba chat? ;3
_______________________________________
Lily
przyczepiła list do nóżki Lerri. Sówka zahuczała radośnie.
-Masz go dostarczyć mamie i
tacie. Rozumiesz? Do Harry’ego i Ginny
Potterów
Sowa, chyba zrozumiała, bo
podniosła się, rozłożyła skrzydła i wyleciała przez okno. Lilka zmęczona całym dniem przebrała się w
piżamę i położyła spać.
* * * 2 lata później
* * *
Do
Wielkiej Sali wleciało mnóstwo sów.
Lily nie zauważyła wśród nich swojej brązowej sówki. Po śniadaniu Lily wraz z
grupką Gryfonów udała się do pokoju wspólnego aby zobaczyć plan lekcji na ten
rok. Delikatnie podniosła głowę i
spojrzała na tablicę ogłoszeń.
Plan
Lekcji Gryfoni rok Trzeci
Godz.
|
Poniedziałek
|
Wtorek
|
Środa
|
Czwartek
|
Piątek
|
Sobota
|
Niedziela
|
700-750
|
Śniadanie
|
Śniadanie
|
---
|
---
|
Śniadanie
|
Śniadanie
|
Śniadanie
|
800-900
|
Zaklęcia (H.)
|
Transmutacja (S.)
|
Śniadanie
|
Śniadanie
|
OPCM (S.)
|
Śniadanie
|
Śniadanie
|
910-1000
|
ONMS (R.)
|
Zielarstwo (R.)
|
Eliksiry (S.)
|
OPCM (S.)
|
Zaklęcia (H.)
|
---
|
Transmutacja (H.)
|
1010-1040
|
Lunch
|
Lunch
|
Lunch
|
Lunch
|
Lunch
|
Lunch
|
Lunch
|
1050-1140
|
OPCM (S.)
|
Historia Magii (R.)
|
Zielarstwo (R.)
|
Transmutacja (H.)
|
ONMS (R.)
|
Historia Magii (R.)
|
---
|
1200-1330
|
Eliksiry (S.)
|
Wróżbiarstwo
/Mugoloznastwo (H.)
|
Zaklęcia (S.)
|
Eliksiry (S.)
|
Eliksiry (S.)
|
---
|
---
|
1350-1430
|
Obiad
|
Obiad
|
Numerologia /
Starożytne Runy (S.)
|
Obiad
|
Obiad
|
Obiad
|
Obiad
|
1440-1520
|
---
|
---
|
Obiad
|
Mugoloznastwo/
Wróżbiarstwo (H.)
|
---
|
Obiad
|
Obiad
|
000-100
|
---
|
---
|
Astronomia (R, H,
S)
|
---
|
---
|
---
|
---
|
Najlepsza
lekcja trafiła się Gryfonom w środę tuż po śniadaniu. Eliksiry. Najgorsze było
to, że w tym roku będą je mieli tylko ze Ślizgonami. Lily poszła na górę po
podręcznik do tego przedmiotu. Miała ochotę wygarnąć Hannie co o niej myśli,
chociaż nie miała żadnego pretekstu. Był to pierwszy dzień po uczcie
powitalnej.
Drzwi
lochów otworzyły się i stanęła w nich nauczycielka eliksirów – Pansy
Parkinson*. Lily podeszła do swojego kociołka, a miejsce obok niej zajęła Jean.
Hanna weszła do lochów ostatnia i jedyna miejsce jakie zostało, było to po
lewej stronie Lilki. Z jednej strony dziewczynę ogarnęła złość, a z drugiej
wyższość. Z eliksirów zawsze była najlepsza, a Hanna niestety niezbyt sobie z
nimi radziła. Profesor Parkinson stuknęła różdżką w tablicę i ukazały się na
niej wskazówki do sporządzenia eliksiru.
- Te same instrukcje znajdziecie w
podręczniku na stronie 3. Dzisiaj będziemy sporządzać coś łatwego, a mianowicie
Wywar Nieszczęścia. A teraz zabierajcie się do pracy!
Lilka
przemierzyła tablicę wzrokiem i natychmiast podbiegła do kredensu, aby wziąć
potrzebne składniki. Teraz nie popatrzyła do książki lub na tablicę ani razu.
Korzystała tylko ze swojej wiedzy, dodała nawet trochę soku z róży, którego nie
było w przepisie. Pod koniec lekcji eliksir Lily był gęsty i granatowy, a znad
niego unosiła się różowa para. Wyglądał idealnie. Dopiero teraz Gryfonka
zerknęła do kociołka Hanny. Unosiła się z niego szkarłatnie zielona para, a
konsystencja była rzadka i bladożółta. Lily napełniła swoją fiolkę eliksirem i
oczyściła kociołek. Idąc ku biurku przypomniały jej się jedne z zeszłorocznych
zajęć. Gdy Lilka szła oddać eliksir profesor Parkinson, Hanna napełniła swoją fiolkę
jej eliksirem. Obie dostały wtedy W, a Lilka mało co nie cisnęła w nią
Cruciatusem. Teraz przepełniona radością delikatnie położyła swoją fiolkę na
biurku i wróciła do Jean. Ta była dobra z wszystkiego. Wszystkiego oprócz eliksirów.
Ten jednak wyszedł jej zdecydowanie lepiej niż Hannie.
Wszyscy
ruszyli do Wielkiej Sali i zajęli swoje miejsca. Do Sali wleciały chmary sów.
Wśród nich Lilka zobaczyła Lerrię dźwigającą pakunek z 15 razy cięższy od niej.
Była to miotła. I jak się okazało nie byle jaka miotła. Był to najnowszy model
Błyskawica 3000. Był to prezent na urodziny, chociaż ma je dopiero w
listopadzie. Liścik od rodziców głosił jednak, że wtedy nic nie dostanie. To
akurat najmniej przejmowało Gryfonkę. Już nie mogła doczekać się naborów do
drużyny_______________________________
* Nie miałam pomysłów kogo mianować Mistrzem Eliksirów, więc została nią Pansy. Wiem, że będzie ciekawie
Czemuż taki krótki ???o.O
OdpowiedzUsuńAle i tak mi się podaba ,,Wszyscy ruszyli do Wielkiej Sali i zajęli swoje miejsca. Do Sali wleciały chmary sów."Nie lubię powtórzeń, więc tylko to mi się nie podobało:)ale będę czytać ^^
Nie miałam zbytnio weny, ale obiecuję że następny będzie dłuuugi :D I postaram się nie powtarzać. Dobra krytyka, nie jest zła :3
UsuńPansy Parkinson jest nauczycielką Eliksirów? No, no :D Gratuluję pomysłowości. Jeszcze się nie spotkałam z taką sytuacją, a ona nawet pasuje :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next i życzę weny
Na moim blogu nowy post. Mam nadzieję że nie będziesz nim rozczarowana :) http://wladzaipotega.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ~Riddle
żałosne..ty nawet nie znasz Harrego! Ciekawe co rawdziwi fani powiedzą jak zobaczą ten badziew. haha zbłaźniłaś się.
OdpowiedzUsuńTy się zbłaźniłaś, jeśli już. Nie masz odwagi napisać mi tego pdosto w twarz? Próbujesz mnie ,,hejtować'' z anonima. Jesteś taaaka cool -.-
UsuńTy się zbłaźniłaś, jeśli już. Nie masz odwagi napisać mi tego pdosto w twarz? Próbujesz mnie ,,hejtować'' z anonima. Jesteś taaaka cool -.-
Usuń